piątek, 22 stycznia 2016

Od Mary - Purrloin! Rusz się!

- Dobra, co tam. Poszedł to poszedł. - mruknęłam po kilku minutach.
Wstałam z zaśnieżonej ziemi.
- Mam ochotę trochę powalczyć! - zawołałam wesoło - Purrloin!
Kot wyskoczył z PokeBall'a. Pogłaskałam go po głowie.
- Masz ochotę poćwiczyć? - zapytałam go.
Lindy coś gotowała, a ja latałam po krzakach. Spotkałam kilka słabych Pokemonów, które pokonałam bez problemu. Purrloin był silny, ale leniwy... Musiałam go do tych walk zmuszać.
- Purrloin! No błagam!
- Nie chcę mi się.. Czuję się jakoś dziwnie - uznała
W końcu przy jeziorze spotkałam większego wroga - Totodile. Walka trwała dłużej niż zwykle. No, mój Pokemon był leniwy i nie walczył na serio. Jednak go pokonał. Uśmiechnęłam się i go pogłaskałam.
- Świetnie się spisałaś.
Nagle Purrloin zaczęła świecić.
- Co się dzieje?! - zawołała, po czym nastało wielkie światło.
- Ewoluujesz! - uśmiechnęłam się patrząc już nie na Purrloina, tylko na dużego Liepard'a.
C.D.N

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz