niedziela, 25 stycznia 2015

Od Mary - Deszcz

Zapadł już zmrok. Położyłam się na gałęzi.
- Dobranoc - powiedziałam
- Pa - pożegnali się
Spojrzałam w gwiazdy.
- Piplu? - zapytał mój Pokemon
- Co chciałeś malutki? - zapytałam
Spojrzałam znów w górę. Piękne gwieździste niebo zakryły chmury. Zaczęło padać.
- No dziękujemy - warknął Ron
- Ach... - powiedziałam - Macie jakiś namiot? Przeciwdeszczowy.
- Ja mam - uradował się Ron
Rozłożyliśmy go i weszliśmy.
- Tu na szczęście jest sucho. - uśmiechnęła się Lindy
C.D.N

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz