sobota, 27 września 2014

Od Mary - Dziwny nie znajomy

Siedziałam na gałęzi zaczytana.
- Aaa! Co to? - jakiś głos przerwał mi czytanie.
Zobaczyłam jakiegoś chłopca. Wyjął książkę.
- Ufff.... To tylko krzak... - powiedział z ulgą
- Żeby cię nie zjadł - zaśmiałam się, zeskakując z drzewa - Czego się go boisz?
- Ja się go nie boję.... - odrzekł z dumą - To może być zamaskowany pokemon!
- A te drzewa to Mew! Tak? - zaśmiałam się
- Może!!! - powiedział blondyn - A w ogóle kto ty?
- Jestem Mary Caterine Emeralda....
- Piplu - przerwał mi Piplup
- A to Stuart, mój Piplup - spojrzałam na pingwina
- Ja mam Squirtle - rzekł z dumą
- To twój jedyny Pokemon? - zapytałam - A ty kto? Zapomniałam spytać...
- Tak i jestem Ron, Ronald. Masz dużo imion.
- Mam więcej - uśmiechnęłam się - Ja mam jeszcze Pidgey'a. Myślę, że nazwę go DJ (czytaj Didżej).
C.D.N





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz