Siedzieliśmy w ciszy. Ron robił herbatę.
- I jak jest samemu? - zapytałam Lindy
- Badziewie, to znaczy super!
- Tak, tak - rzekła Luna
- No tak! - warknęła Lindy
Burza nadal nie przestawała. Nagle usłyszeliśmy głośny huk za oknem. Zobaczyliśmy ogień. Drzewo się paliło!
C.D.N
- I jak jest samemu? - zapytałam Lindy
- Badziewie, to znaczy super!
- Tak, tak - rzekła Luna
- No tak! - warknęła Lindy
Burza nadal nie przestawała. Nagle usłyszeliśmy głośny huk za oknem. Zobaczyliśmy ogień. Drzewo się paliło!
C.D.N
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz