sobota, 22 listopada 2014

Od Mary - Burza

Szliśmy drogą. Lindy od nas odeszła.... Szkoda - bardzo ją lubiłam.
- Luna, jak chcesz możesz zostać trenerką możesz jest tyle trenerów na świecie - uśmiechnęłam się
- Cieszę się. Jestem początkująca, więc jeszcze niektórych rzeczy nie wiem.
Później długo rozmawialiśmy. Nad nami zebrały się ciemne chmury.
- Będzie burza - powiedział Ron
- Piplup! - odezwał się mój Piplup
Chciał nam coś pokazać.
- Zobaczcie domek! Tam się schowajmy! - zawołałam
Weszliśmy do chałupki.
- Halo! - weszliśmy
Było pusto i ciemno. Domek był opuszczony. Ron zapalił światło. Rozpętała się burza. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Naglę ktoś wszedł. To była Lindy.
- Lindy - przywitałam się
C.D.N

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz